marek.w marek.w
1450
BLOG

Czy Macierewicz jest samobójcą?

marek.w marek.w PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 36


Z pozoru sytuacja jest jasna - stanęły naprzeciw siebie "armie liczne, hufce zbrojne", oraz doskonale wytresowane przez 10 lat sfory "niepokornych", gotowe na komendę -bierz! rzucić się do gardeł i nogawek. 


Jedna strona grupuje "kluby Ronina", kluby "Gazety Polskiej", większość Sekty Smoleńskiej, koncern medialny Sakiewicza, 45 "szabel" w Sejmie ( to ci, którzy głosowali przeciw Mazowieckiemu), wszystko wsparte Kościołem Rydzyka , a obejmuje on większość purpuratów. Od początku zresztą sojusz KK z Prezesem był oparty na rozsądku i wspólnych interesach, a i wiele złej krwi po obu stronach się pojawiało. Rydzyk przegrał walkę o rząd dusz na prawicy, natomiast Prezes na pewno nie zapomniał obelg skierowanych do bratowej. Trudno zresztą dziwić się nieufności Kurii wobec Prezesa, skoro jest on w głębi ducha przedwojennym Socjalistą z całą ich mentalnością, w tym stosunkiem do Kościoła.




Druga strona obejmuje Zakon PC, kadry PIS-u, pozostałe media wrogie Sakiewiczowi, większość posłów i senatorów. A co najważniejsze, samego Prezesa Kaczyńskiego i jego LUD, wielbiący Zbawcę Ojczyzny. Przy czym wcale nie piszę to z drwiną - chyba każdy polityk marzy o posiadaniu rzesz zaangażowanych zwolenników, a tak niewielu to się udaje!


Co więcej, Prezes posiada wielki talent do rozgrywek personalnych i dotąd rywali zjadał na surowo na śniadanie, właściwie tylko jeden polityk mu dotąd dorównał....oczywiście pomijając epizod w 1991 r. gdy Lechu rozjechał Kaczyńskiego, jednak ten wtedy był jeszcze "za cienkim Bolkiem" aby porywać się na Ludowego Trybuna.




Gołym okiem widać, że w obecnym rozkładzie sił zdecydowaną przewagę ma oficjalny PIS Prezesa, tak też sytuację ocenia Opozycja, stąd paradoksalnie ich wniosek o odwołanie Macierewicza, wodza Rokoszan. Broniąc szefa MON w Sejmie, Prezes nie będzie mógł go zdymisjonować, co wzmacnia pozycję Antka i przedłuża czas konfliktu, tym bardziej osłabiając obóz władzy. Dlaczego więc obaj Panowie stratedzy ( mówimy o Macierewiczu i Sakiewiczu)  poszli na takie ryzyko, co ich skłoniło do pozornie samobójczego kroku?


Przecież Antek "szalone oko" jest wbrew pozorom mistrzem spec-operacji, dowiódł tego w 1992 r.  obalając Rząd Olszewskiego, a przy okazji niszcząc ZCHN.   Dla osób nie pamiętających tych zamierzchłych czasów krótkie przypomnienie - Premier Olszewski miał dwie najważniejsze  partie sojusznicze, ZCHN kierowany przez Chrzanowskiego oraz KPN Moczulskiego. Wszyscy trzej byli najważniejszymi postaciami na Prawicy. Oskarżając obu koalicjantów o agenturalność Macierewicz spowodował, iż rozjuszeni wsparli Wałęsę przy obaleniu Olszewskiego, a w rezultacie  cała trójka zniknęła ze sceny politycznej. A po całej akcji Prawica uznała Macierewicza swoim zbawcą!


Wszyscy również przyznają Sakiewiczowi wielki spryt, weźmy choćby perfekcyjnie przeprowadzoną aferę z Zamachem Smoleńskim, gdy wciskał Sekcie Smoleńskiej broszurki za jedyne 60 zł, które opisywały z detalami straszliwe wybuchy i dobijanie rannych.




Stając wobec tej zagadki znalazłem tylko jedno logiczne wyjaśnienie, oparłem sie przy tym na kanonicznym już artykule Piotra Lisickiego w "GP", będącym swoistym wręczeniem dwóch nagich mieczy rywalom. W swoim tekście użył magicznych słów -  SUKCESJA PO PREZESIE.  Po raz pierwszy w prawicowym piśmie frakcja w PIS-ie odniosła sie do czasów po odejściu Prezesa, przy czym oczywiste jest, że tekst takiej wagi musiał zostać dokładnie uzgodniony przez szefów Rokoszan.


Wiedza o stanie zdrowia Prezesa jest jedną z najpilniej strzeżonych państwowych tajemnic, niemniej jasne jest, że rokowania są delikatnie mówiąc kiepskie. Z przyczyn oczywistych wiedza o zdrowiu szefa musi być o wiele lepiej znana w jego otoczeniu, dlatego można sądzić po ich postępowaniu, iż uważają, że DZIEŃ X może nadejść znacznie szybciej, niż wszyscy myśleliśmy. A wtedy nagle zamiast mieć do czynienia z Prezesem, spotkają się na ubitej ziemi z Brudzińskim lub Kamińskim, którzy są zupełnie z innej półki....



Wstępne salwy artyleryjskiego przygotowania już poszły, widać to dobrze również na Salonie24,  można się więc spodziewać bardzo ciekawych czasów. 

I tak sobie myślę, że do dziś pamiętamy Wojnę o Piękną Helenę, natomiast nadchodzące wydarzenia kiedyś nazwą Bojem o Pulchnego Misia.






marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka