marek.w marek.w
2139
BLOG

Świąteczny prezent Elona Muska dla Ludzkości

marek.w marek.w Polityka Obserwuj notkę 35
22.12.2015 r. będzie jedną z najważniejszych dat w  dziejach astronautyki, a być może i  rozwoju ludzkiej Cywilizacji. Tego dnia, czy raczej nocy Elon Musk, największy wizjoner naukowo-techniczny ostatnich dekad dosłownie  otworzył dla Człowieka Przestrzeń Kosmiczną! I równie zadziwiająca, co same wydarzenie jest głucha cisza wokół niego....
 
Gdy Amerykanie wylądowali na Księżycu, wszyscy sądzili, że oto otwiera się nowa Era Podboju Kosmosu, tymczasem po 6 lotach program został zamknięty i przez prawie 50 lat drepczemy w miejscu, nie mogąc wyjść poza ziemską orbitę. Co więc takiego się stało, co zablokowało tak świetnie rozwijający się w latach 60-tych Szturm Kosmosu?
Ano okazało się, że koszty lotów kosmicznych są tak gigantyczne, iż nawet supermocarstw nie stać na nie! Wystarczy powiedzieć, że każdy z lotów na Księżyc kosztował w sumie ponad 15 mld.$ ( obecnych), czyli to tak, jakby za każdym razem Amerykanie topili po dwa lotniskowce uderzeniowe!
 
Nic więc dziwnego, że podjęli dwa ogromne programy zmierzające do obniżenia kosztów. Dotychczasowy system lotów kosmicznych polegał na używaniu jednorazowych rakiet do startu, natomiast powracała również jednorazowa kapsuła, która do wyhamowania kosmicznej prędkości wykorzystywała opór powietrza. Teraz zbudowano Wahadłowiec wielokrotnego użytku, startujący jak rakieta, a lądujący jak samolot. Mimo początkowych wielkich nadziei okazało się, że koszt jednorazowej misji wynoszący ok. 1 mld.$ jest nadal zaporowy i w końcu ten pierwszy program zamknięto w 2011 r. Wahadłowiec okazał się ślepą uliczką w dziejach podboju Kosmosu.
 
Następny program znacznie nowocześniejszego  Samolotu Kosmicznego zwanego Venture Star również okazał się klęską, ponieważ nie potrafiono rozwiązać problemów technicznych, związanych z jego budową. NASA, państwowa agencja prowadząca oba programy musiała się przyznać do porażki i wróciła do koncepcji budowy jednorazowej rakiety Orion, która jest ulepszoną kopią Saturna von Brauna sprzed 60 lat.
 
Jasne się stało, że dotychczasowe rozwiązanie, gdy to  państwowe agencje korzystające z budżetowych pieniędzy prowadziły wszelkie badania kosmiczne, trzeba kardynalnie zmienić. Aby Ludzkość opanowała Układ Słoneczny, loty kosmiczne  muszą przynosić zyski i być prowadzone przez prywatne firmy!  W tym celu jednak należało radykalnie zmniejszyć koszt wynoszenia sprzętu na orbitę. Tego zadania podjął się Elon Musk, tworząc nowy system lotów, polegający na użyciu  rakiety wielorazowego użytku,  która startuje pionowo i również ląduje pionowo, wykorzystując siłę odrzutu silnika rakietowego. W ten sposób unika się kosztu utraty za każdym startem samej rakiety, wynoszącego ok. 60 mln. $
Musk zapowiada nawet stukrotne obniżenie kosztów wynoszenia ładunków na orbitę, ponieważ koszt paliwa stanowi kilka promil ogólnych kosztów w systemie jednorazowych rakiet.
 
22.12.2015 r. Falcon-9, rakieta firmy Space-X, której właścicielem jest Elon Musk, wyniosła na orbitę 11 małych satelitów komunikacyjnych i powróciła na miejsce startu,  czyli Kosmodrom na przylądku Canaveral. Jest to więc pierwszy lot operacyjny wykorzystujący nowy, wielokrotnie tańszy system lotów kosmicznych, otwierający możliwość  komercyjnego wykorzystania zasobów Kosmosu. Na razie tego bliskiego, a więc orbity ziemskiej, jednak już niedługo, ponieważ z chwilą, gdy eksploatacja kosmosu  zacznie przynosić zyski ,do boju ruszą wielkie koncerny z całego świata, aby urwać jak największy kawałek przyszłej "Golkondy". Eksploatacja Księżyca czy planetoid, dotąd nieopłacalna z uwagi na gigantyczne koszty, nagle przechodzi z marzeń i planów w całkowicie realne operacje.
 
Oczywiście do pełnego zwycięstwa potrzeba jeszcze masę pracy i inwestycji, system musi osiągnąć niezawodność wymaganą dla lotów z ludźmi, jednak wreszcie, po tylu dekadach zastoju mamy  jasny kierunek dalszej działalności, wiemy, co robić! Być może najbardziej istotna będzie możliwość taniego dostarczania na orbitę elementów statków kosmicznych, które po zmontowaniu posłużą do eksploatacii systemu planetarnego przy coraz większym wykorzystaniu zasobów własnych Kosmosu.
Co ciekawe, koncepcja lądowania rakiety kosmicznej rufą ( ogonem) do dołu, z wykorzystaniem własnego silnika ( na płomieniu) była powszechna w literaturze SF, np. u Lema to była podstawowa procedura, stąd nie powinna na nas sprawiać wrażenie tak dziwnej i niebezpiecznej.
 
marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka