Dziesięć dni temu w tekście "co się dzieje z Putinem" przedstawiłem prognozę jego dalszych działań. Obecnie widać, że to jednak grzeczny gość i dość dokładnie wypełnia mój plan:-) Kto chciałby sprawdzić, zapraszam na mój blog...
Teraz jednak należy wyliczyć jego dalsze posunięcia, a co chyba trudniejsze, odpowiedź Zachodu.
Wszystko wskazuje na to, iż Moskwa nie posunie się do otwartej agresji na samą Ukrainę, awantura o Krym wystarczająco przykryła wielka wpadkę na Majdanie i Naród jeszcze bardziej kocha Putina. Niemniej jesteśmy świadkami stałej kampanii zastraszania Ukraińców- dyslokacją wojsk pod jej granice, nagłymi manewrami i przeciekami o planach operacji militarnych. Zresztą działa to również na resztę Europy, trzymając wszystkich w niepewności.
Dlatego uważam, że wskazane by były międzynarodowe długotrwałe manewry na terenie Ukrainy, na początek choćby wojsk ukraińskich, polskich i amerykańskich, do których by sie dołączyły inne państwa. Znakomicie by ochłodziły zapalczywe rosyjskie głowy i wyjaśniły sytuację, bo sił ani ochoty na wojnę z Zachodem Kremlowska Elita na pewno nie ma ( choćby ze strachu przed konfiskatą całego mienia wrogowi przez państwa Zachodu).
Mało kto wie, ale był już czas, gdy jeden polski oddział mogła zmienić przebieg światowej historii- było w okresie tak często teraz przypominanym -Monachium w 1938 r. Polski oddział wysłany do Czech z zadaniem obrony ich granic byłby dowodem na polskie gwarancje, iż niemiecka agresja oznacza wypowiedzenie wojny! A na wojnę z obu państwami naraz Hitlerowi nie pozwolili by niemieccy generałowie, szczególnie mając za plecami Aliantów, którzy w takim rozkładzie sił chyba jednak odważyli by się na interwencję. To zaś najpewniej było by końcem kariery Hitlera. Niestety, Polakom i Czechom zabrakło wyobraźni i odwagi...
Akcja Putina przyniosła dwa być może najbardziej doniosłe negatywne dla Moskwy skutki:
- jednym jest ostateczne zdjęcie maski przez Putina, co oznacza krach wieloletniej i prowadzonej z ogromnymi nakładami propagandy o normalnym, cywilizowanym Carze i jego dążącym do nowoczesności państwie. Pozornie strata nie wygląda tak strasznie, jednak następstwa będą się ciągnęły latami, a partnerzy już nie mogą udawać, że nic nie rozumieją. Bo to zwykły kit, wciskany ludziom, iz zachodni politycy nie poznali się na Putinie!
Od tego mają Służby, aby te dokładnie ich informowały o tak ważnym graczu, jednak wszystkim było wygodniej udawać, że te świetne interesy robi się z normalnym partnerem.
- drugim to wejście Putina na te same grabie, co Japonia i Al-kaida. Ameryka takie wyzwania nie ma zwyczaju odpuszczać, a środki do kontrakcji ma! Co ciekawe, jednym z nich jest ulubiony oręż Moskwy, czyli broń gazowa. Przewiduję szybkie uchwalenie przez Kongres eksportu gazu skroplonego do Europy, co poderwie giełdy surowców, już nie mówiąc o Moskiewskiej. Wątpiącym w realizację budowy portów eksportowych przypomnę choćby II w. św, gdy Amerykanie w ciągu 3 lat zbudowali największą na ziemi flotę, jak również lotnictwo.
Powtórzę- USA uroczyście zagwarantowały Ukrainie w 94 r. bezpieczeństwo jej granic razem z Krymem! i z tej gwarancji nie mogą się wycofać, bo to oznacza prawdziwą katastrofę polityczną. Znacznie taniej jest wejść w konflikt z Rosją i dążyć do jej przegranej w wyścigu ekonomicznym i politycznym ( a może i zbrojnym).
Natomiast dla Europy, szczególnie Unii nadeszła tytułowa godzina prawdy- oto grupa demokratycznych państw musi zdać egzamin w obliczu bezczelnej agresji na inne europejskie państwo, którego rząd jest ewidentnym ich sprzymierzeńcem. Istnieje tu swoisty papierek lakmusowy, wyjaśniający realne zamiary państw Unii, jest nim planowany South Stream, czyli gazociąg Gazpromu omijający od południa Ukrainę. Ponieważ juz w istniejących gazociągach jest znacznie więcej możliwości przesyłu od dostępnego gazu, jedynym celem SS jest wzięcie Ukrainy za gardło, gdy będzie można zaopatrywać Europę w gaz z jej pominięciem. Wtedy wystarczy zamknąć kurek, aby padła ukraińska gospodarka, co oznacza kapitulację i przyłączenie sie do Rosji.
Wszyscy to doskonale wiedzą, do zablokowania budowy SS nie trzeba żadnych wydatków, jak w przypadku sankcji, więc łatwo będzie stwierdzić, w których państwach moskiewska agentura ma przemożny wpływ. Szczególnie mnie ciekawi reakcja Orbana, idola naszej Prawicy...
Jednocześnie ta Godzina Prawdy chyba ostatecznie pokaże, czy słuszna jest ta pogarda, jaką dla Europy żywi Putin no i nasi Prawicowcy, odmawiając jej wszelkich zalet i godności...
Na koniec- może to dziwnie zabrzmi, ale być może, że Putin ze swoją agresją jest najlepsza rzeczą, jaka mogła spotkać Zachód!
Od dawna wiadomo, że wszelkie organizacje, które nie podlegają ciśnieniu czynników zewnętrznych, które nie muszą rywalizować, podlegają szybkiej degeneracji, uwiądowi. Trwanie dla trwania wywołuje jedynie wewnętrzne kryzysy, a po wygranej Zimnej Wojnie Zachód na przeciąg całego pokolenia uwiązł w błogostanie, dlatego wyzwanie, rzucone mu przez bezczelnego agresora może stać się impulsem ozdrawiającym. Do tego trzeba jednak woli politycznej i odpowiednich przywódców, zdolnych do podjęcia rękawicy. No właśnie- prawdziwych mężów stanu!
Pewnie juz niedługo się przekonamy, z jakiego są zbudowani kruszcu...
